Terrina malinowo jogurtowa
W piątek Pani na placu nastraszyła mnie, że lada dzień skończą się maliny. Kupiłam więc zapobiegawczo 2 opakowania, a w sobotę dokupiłam 5 kobiałek. Tego samego dnia zostałam uświadomiona, że maliny wcale się nie kończą i zapewne będą aż do października.
Powinnam być chyba mniej podatna na takie informacje, ale nie opanowałam do tej pory terminów w jakich zaczynają się i kończą poszczególne owoce i warzywa.
Część owoców zapakowałam do słoiczków, ale przygotujcie się też, że niebawem na blogu pojawi się kilka wpisów z malinami :)
Na początek chciałabym zaproponować Wam bardzo prosty deser. O ile nie wymaga on szczególnych umiejętności, jednak przygotowanie go zabiera troszkę czasu, ponieważ każda z warstw musi zastygnąć.
Niemniej jednak polecam Wam go, ponieważ nie tylko jest bardzo lekki i mało kaloryczny, ale też efektownie się prezentuje :)
Składniki na warstwy malinowe:
* około 700 g malin (300+400 g)
* 3 galaretki malinowe (2x 1,5 paczki)
Składniki na masę jogurtową:
* 600 g jogurtu greckiego
* 3 łyżki cukru pudru
* 2 pełne łyżeczki żelatyny
* 1/3 szklanki wrzątku
Etap I
Foremkę o wymiarach 13x27 cm (wymiary podstawy, foremka rozszerza się ku górze) delikatnie nacieramy olejem i wykładamy spód i boki folią spożywczą - tą cienką, przezroczystą. Bardzo ważne jest, by użyć do tego jednego kawałka folii, by galaretka nie wypłynęła bokami.
1,5 paczki galaretki rozpuszczamy w 400 ml wrzątku i intensywnie mieszamy do czasu, aż całkiem się rozpuści. Odstawiamy do wystygnięcia od czasu do czasu mieszając, by na dnie nie osadziła się żelatyna. Na dno formy wsypujemy ok 300 g malin i zalewamy je galaretką. Wstawiamy do lodówki do całkowitego zastygnięcia.
Etap II
Jogurt miksujemy z cukrem i żelatyną rozpuszczoną we wrzątku. Tak przygotowaną masę wylewamy na zastygniętą galaretkę malinową. Wstawiamy do lodówki do całkowitego zastygnięcia.
Etap III
Na zastygniętą masę jogurtową wysypujemy pozostałe maliny (400 g - jest ich więcej niż w etapie I, ponieważ foremka rozszerza się ku górze) i zalewamy przestudzoną galaretką (ponownie z 1,5 paczki) rozpuszczoną w 450 - 470 ml wody (odrobinę więcej niż w etapie I również ze względu na foremkę). Wstawiamy do całkowitego zastygnięcia do lodówki, najlepiej pozostawiając ją tam na noc.
Na drugi dzień foremkę odwracamy nad płaskim talerzem i wykładamy terrinę (góra staje się dołem) i zdejmujemy delikatnie folię. Deser bez problemu powinien dać się kroić.
PS. Terrinę możecie też przygotować w tortownicy o średnicy 22 cm.
Smacznego :)
Komentarze (39)
Dodaj komentarzb. apetyczne zdjęcia; zachęcają do zjedzenia
Kasiu, ja nie wiem skąd Ty masz takie informacje, a już tym bardziej skąd masz maliny.. U mnie już dawno ich nie widziałam, ale duuuużo bym dała chociaż za malutką kobiałeczkę :) Deser pierwsza klasa :)
Na placu w sobotę było zatrzęsienie malin. A że zapowiadają jeszcze 2 ciepłe tygodnie, byc może faktycznie jeszcze będzie wysyp. Truskawki też jeszcze są :)
malin u nas zatrzęsienie... na ryneczku, w warzywniakach, nawet na krzaczkach w ogrodzie całe mnóstwo jeszcze zielonych...
mnie poinformowano za to że sezon na jeżyny już za nami a ja tak potrzebowałam chociaż małego pojemniczka...
no i nie napisałam, że terrina bardzo niebezpieczna... takie przysmaki zjadam w zastraszających ilościach :)
Rzeczywiście jest efektowna! Może jeszcze sięs skuszę na te malinki...u nas jeszcze są:)
Cudownie się prezentuje! Lekko i smacznie, to lubię najbardziej. Zdjęcia... pierwsza klasa!
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę:)!
Asiek
alez cudnie sie ona prezentuje!!!!!
Pozdrawiam :)
Dziękuję za miłe słowa i życzę miłego poniedziałku :)
Ja wymiekam.Masz talent Kasiu,a te zdjęcia to już poezja,takie piekne :-)
deser pierwsza klasa Kasiu i podziwiam Twoją cierpliwość, miłego dnia:)
Ja już co najmniej kilka razy w tym roku żegnałam się z malinami, a one nadal w dużych ilościach zerkają na nas ze straganów :)) Deser wyborny, a zdjęcia... aż chce się biec na ten straganik, a potem szybko przygotowywać to cudo... mimo czasochłonności :)
śliczna bym powiedziała:-)
cudownie wygląda!
Dziękuję Wam :)
Piękna i taka patriotyczna....
Nie wiem skąd czerpiesz pomysły na swoje desery,ale za każdym razem jestem zakochana w twoich dziełach! ;)
Ale mam pytanko: czy jogurt grecki moge zastąpić naturalnym?
Jasne, że możesz, ale wybierz jakiś gęsty jogurt, np Zott. Np Danona nie nadaje się, bo jest bardzo rzadki.
Pozdrawiam ciepło :)
Świetnie wyglada! Mniam i te pyszne malinki w środku!:))
Pozdrowienia.
wygląda wspaniale! i te kawałki malin, pyszności!
co do podatności na informacje o zakończeniu sezonu na poszczególne warzywa i owoce to ja mam podobnie :)
malinowe cudo!!!
Kasiu, Ty to zawsze masz super przepisy:)
no pieknie wyszła!!! ale przecież obiecałam!:)))hehehe
Muszę ją zrobić...koniecznie:)
Fiu fiu, prawdziwe, eleganckie cudo!Piękne zdjęcia, dziękujemy za dodanie jedno z nich do Wykrywacza!
piękne zdjęcia, a smak pewnie też odpowiednio pyszny :-)
a czy można zamiast malin użyć jeżyn? i ewentualnie jaka wtedy galaretka?
Można użyć jeżyn (chociaż a akurat ostatnio miałam strasznie kwaśne, a maliny są znacznie słodsze). Najlepiej jakaś fioletową galaretkę. Nie wiem, czy jest jeżynowa, ale super sprawdzi się też z czarnej porzeczki, a taka z pewnością jest.
Wygląda oszałamiająco ...jak tylko będę miała swój kolejny zbiór malin to muszę ja przygotować:) mam tylko nadzieje, zę wczorajsza burza nie stłukłą ich wszystkich...
Brak słów .Piękna !!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziękuję :)
jak zwykle perfekcyjne, aż ślinka leci :)
Jaka piękna! Wygląda na prawdę zachwycająco:) Chętnie wypróbuję bo u nas też maliny, jeżyny, truskawki dalej jeszcze są:)
piękna
cudna, na niedzielę robiłam sernik na zimno z malinami-trzeba wykorzystac ten czas kiedy malinki jeszcze są na krzaczkach :)
Zrobiłam - wyszła piękna i pyszna :) dwie dłuższe foremki. mmmm :) dziękuję!!
Miło mi, że smakowała :) Pozdrawiam :)
Wygląda pysznie :-) A u mojej cioci będzie jeszcze sporo malin i mam zamiar się tam wybrać, ale nie zrobię z nich ciasta a naleweczkę ;-)
robilam z polowy sklanikow w mniejszej foremce, lecz biala warstwa nie stężała :(. z czego to moze wynikac?
A to był gęsty, grecki jogurt czy normalny?
I może łyżeczka żelatyny była za mała. Nie powinno być problemów ze stężenie.
Przymierzałam się do tego przepisu od jakiegoś czasu. W końcu mąż przyniósł mi cały koszyczek malin, więc nie ma przebacz. Cały weekend będzie malinowy :)